Dlaczego W Końcu Przestałem Prostować Włosy
Dlaczego W Końcu Przestałem Prostować Włosy

Wideo: Dlaczego W Końcu Przestałem Prostować Włosy

Wideo: Dlaczego W Końcu Przestałem Prostować Włosy
Wideo: Jak prostować włosy, by ich nie zniszczyć? [Dzień Dobry TVN] 2024, Marsz
Anonim

„Twoje włosy wyglądają ładnie mamusiowo” – powiedziała moja córka, bawiąc się moimi długimi prostymi pasmami. „Chcę proste włosy”.

Miała już wyprostowane włosy na kilka „specjalnych okazji” i tak po prostu ugryzł ją ten sam robak, który ugryzł mnie dekady wcześniej.

Gdzieś po drodze też dowiedziałam się, że proste włosy sprawiają, że jestem piękna. Problem polegał na tym, że nie miałam naturalnie prostych włosów.

POWIĄZANE: List miłosny do nieoczekiwanych loków mojej córki

Wizerunek
Wizerunek

"Twoje włosy są piękne", powiedziałem jej. A jednak znałem moje dzikie dziecko. Gra ostro i biega swobodnie. Sama zrezygnowałam z wielu przygód, aby nie zrujnować swojej fryzury, a nienawidziłam tego, że jej włosy były czasami barierą dla wolności, która jest synonimem dzieciństwa. – Może kiedy będziesz starszy – powiedziałem.

Ale chciałem też, żeby pokochała swoje włosy. Moje serce bolało, gdy otrzymywała liczne komplementy, gdy jej włosy zostały wyprostowane, bardzo niewiele, gdy jej włosy były ułożone w skręty i praktycznie żadnych, gdy jej skręty zostały rozpięte, a włosy uwolnione. W ich obecności ludzie wypowiadali się nawet negatywnie na temat włosów obu moich córek.

I wstyd mi powiedzieć, że prawdopodobnie wysłałem wiadomość, że postrzegam nasze włosy jako nie do opanowania, a nie bez wątpienia piękne. Myślałam o tym, czego ich uczyłam, kiedy jęczałam w sobotni poranek, spędzając na myciu i czesaniu włosów, albo udałam się na rodzinną wycieczkę na plażę, żeby uniknąć puszenia się włosów.

Za każdym razem, gdy przywracałem włosy do naturalnego stanu, czułem się, jakbym przyspieszył zegar do północy i zakończył moją własną bajkę z prawdziwego życia.

Pamiętam, jak to było, gdy jako mała dziewczynka w końcu zobaczyłam, jak moje włosy się poruszają, jak opadają mi na ramiona i po raz pierwszy powiewają na wietrze. Więc to było to, pomyślałem. Nie musiałam już stać przed lustrem z mokrymi włosami, wyciągać ciasno skręcone loki i wyobrażać sobie, jak wyglądałabym z długimi prostymi włosami, jak kobiety z telewizji lub z czasopism, z włosami jak u moich przyjaciółek.

nieśmiała mama rodzicielstwa
nieśmiała mama rodzicielstwa

7 rzeczy, które o rodzicielstwie wiedzą tylko nieśmiałe mamy

dwie koleżanki opowiadające sobie sekrety
dwie koleżanki opowiadające sobie sekrety

5 znaków, że jesteś „pokoleniem geriatrycznym” (tak, to coś!)

Gdy dorosłam, zaczęłam rozkoszować się komplementami, jakie otrzymały moje wyprostowane włosy, które znacznie różniły się od tego, co mówiono mi, gdy moje włosy były w swoim naturalnym stanie. Jak wiele małych dziewczynek, które są uczone bardziej powierzchownego znaczenia piękna, chciałam tylko być ładna. Im bardziej przypominałam otaczających mnie ludzi i otrzymywałam pozytywne opinie, tym bardziej wierzyłam, że to jest stan, w którym naprawdę wyglądam i czuję się piękna.

Przez tak długi czas światowa rodzina, przyjaciele, mężczyźni, z którymi się spotykałem, a nawet nieznajomi, mówili mi, że jestem piękna, ale mówili mi tylko wtedy, gdy moje włosy były proste. I uwierzyłem im. Zakładając, że byłam przeznaczona do życia w stałych spotkaniach fryzjerskich, nadal znosiłam długi, czasem żmudny proces, w którym moje włosy przeszły z kręconych do prostych.

Moja kosmetyczka i droga przyjaciółka była moją wróżką chrzestną, działającą swoją magią na moje loki. Ale za każdym razem, gdy przywracałem włosy do ich naturalnego stanu, czułem się, jakbym przyspieszył zegar do północy i zakończył moją własną bajkę z prawdziwego życia.

Mój mąż był jednym z tych, którzy komplementowali moje wyprostowane włosy, ale z biegiem czasu stał się zwolennikiem tego, żebym tak było. Przystojny i łysy – a więc pośrednio świadomy zmagań – regularnie komentuje włosy naszych córek. Najmłodszym mówi, że kocha ją i jej afro. Patrzy na naszą najstarszą i mówi jej, że jest piękna i ma wspaniałe włosy. A ona się uśmiecha. Zawsze się uśmiecha.

Każdemu z nas opowiada, jak piękne są jego dziewczyny. Nawet ja, włosy ściągnięte w kędzierzawy kok. Nawet ja, kobieta, którą teraz jestem – nie ta, z którą się spotykał, która regularnie siedziała na krześle w salonie.

„Piękno to stan umysłu” – mówi mi.

Nasze głowy powinny być uniesione wysoko, niezależnie od tego, w jakim stanie są nasze włosy.

Niedawno byłam u stylistki, która nie prostuje loków swoich klientek, tylko celebruje je i stylizuje i uczy nas tego samego. Moje oczy błyszczały na jej deklarację, że moje loki są piękne.

Z wyjątkiem mojego męża nikt nigdy nie powiedział mi, że moje naturalne włosy są piękne. Zamiast tego często porównywano mnie do członków rodziny, którzy mieli mniej skręcone, „dobre włosy”. Odziedziczyłam „szorstkie” loki po ojcu, coś, co uznano za negatywne.

Ale moja rzeczywistość jest teraz inna. Odpoczywam od gorącego grzebienia i pracuję nad odnowieniem mojego wnętrza. Nie uważam już, aby uczesanie moich dzieci było przeszkodą, którą muszę pokonać. Jest to raczej dar. To szansa na związanie się z moimi córkami, posiedzenie z nimi i przez kilka minut lub kilka godzin, aby porozmawiać, posłuchać i potwierdzić przesłanie, za którym jakoś tęskniłam dorastając: to, kim są w tej chwili, jest piękne i pozbawione potrzeba zmiany lub zmiany, a nasze głowy powinny być uniesione wysoko, niezależnie od tego, w jakim stanie są nasze włosy.

Więc trzymam moją najmłodszą w ramionach i przesuwam palcami po jej ciasno zwiniętych lokach. Siedzę z moją najstarszą spoczywającą między kolanami, kręcąc jej włosy. Chowam twarz w czubkach ich głów, wdychając ich słodycz, co wieczór deklarując swoją miłość do nich przed snem. Nic na to nie poradzę, ale myślę o tym, jak błogosławiona jestem, że jestem mamą. I dzięki temu mam okazję zmienić sposób postrzegania włosów w naszej rodzinie od pokoleń.

Czy jest lepszy sposób na nauczenie ich obejmowania swoich loków niż zakochanie się we własnych?

POWIĄZANE: 27 hacków dla mam, które ssą o poranku

Moje dziewczyny kochają moje włosy. Powiedzieli mi, że myślą, że to jest piękne, że ja jestem piękna; siedzieli i trzymali moje zwoje w czubkach palców, patrząc z podziwem. Nie mówię, że już nigdy nie wyprostuję włosów, ale wiem, że prawdziwe piękno, takie, które wykracza poza trendy i normy społeczne i trwa przez pokolenia, nie znajduje się w fakturze naszych włosów. Znajduje się wewnątrz. Moje loki to tylko bonus.

Zdjęcie: Krishann Briscoe

Zalecana: