Nie Obchodzi Mnie, Jeśli Myślisz, że Przesadzam
Nie Obchodzi Mnie, Jeśli Myślisz, że Przesadzam

Wideo: Nie Obchodzi Mnie, Jeśli Myślisz, że Przesadzam

Wideo: Nie Obchodzi Mnie, Jeśli Myślisz, że Przesadzam
Wideo: Bajm Szklanka Wody 2024, Marsz
Anonim

W zeszłym tygodniu mój syn dostał okulary.

Teraz wiem, że jest około miliona straszniejszych rzeczy, które mogą się przydarzyć dziecku – w jego podstawówce jest dziecko, które przeżyło raka, a mój kanał na Facebooku to prawdziwa uczta z najgorszych scenariuszy. Rozumiem, mamy to całkiem nieźle.

Ale nadal nie mogę oprzeć się smutkowi i zaniepokojeniu całą sprawą.

POWIĄZANE: Wszystkie rzeczy w torbach mamy moich przyjaciół

W głowie wiem, że okulary to nie koniec świata. Wiem, że gdybyśmy mieli wybierać, jakie problemy fizyczne mają znosić nasze dzieci, każda mama wybierałaby okulary.

Każdy. Pojedynczy. Czas.

Okulary to nic. Okulary to bułka z masłem. (Bardzo droga bułka z masłem, ale mimo wszystko bułka z masłem.) Okulary mają nawet chwilę – wygląda na to, że wszyscy je noszą.

Martwię się, że się z niego wyśmieją. Dzieci ze szkoły podstawowej nie są do końca znane ze swojego taktu…

Więc jaki jest mój problem?

Jako mama pragnę, aby dla mojego dziecka wszystko było idealne. A potrzeba okularów nie jest częścią tego planu. Boję się, że zostanie zraniony. Jest aktywnym dzieciakiem, zawsze biega i boję się, że zostanie uderzony w twarz, a okulary jakoś pękną i zranią mu twarz i/lub oczy.

nieśmiała mama rodzicielstwa
nieśmiała mama rodzicielstwa

7 rzeczy, które o rodzicielstwie wiedzą tylko nieśmiałe mamy

dwie koleżanki opowiadające sobie sekrety
dwie koleżanki opowiadające sobie sekrety

5 znaków, że jesteś „pokoleniem geriatrycznym” (tak, to coś!)

Boję się, że jego oczy się pogorszą. Mój mąż poinstruował mnie, żebym martwiła się tylko o teraźniejszość i nie patrzyła w przyszłość, ale czy martwienie się o przyszłość naszych dzieci nie jest naszym numerem 1 jako matki?

Martwię się, że się z niego wyśmieją. Dzieci ze szkoły podstawowej nie są znane z taktu i nie chciałbym, żeby mój syn był wyśmiewany w szkole. (Czy nadal nazywają dzieci „czworgiem oczu”?)

Więc dobrze jest być trochę smutnym, prawda?

Posłuchaj, dla mojego syna próbowałem spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. Kiedy zabrałem go do sklepu z okularami, potraktowaliśmy to jak przygodę. Był zachwycony, że dostał okulary (a mój młodszy syn też ich teraz chce) i świetnie się bawił przy próbowaniu wszystkich próbek. Wybrał parę, która jest naprawdę urocza, a nawet mają te fajne zawiasy, więc są odporne na dzieci: nie może ich złamać, otwierając je zbyt szeroko.

Całe moje zmartwienie było na nic. Potem wydarzyła się dziwna rzecz.

Mój syn stwierdził, że kupowanie okularów jest fajne. Był tym bardzo podekscytowany i nie mógł się doczekać, kiedy pokaże je swoim przyjaciołom.

Zaczynałam się z nim zgadzać – okulary są fajne! Nie ma nic złego w noszeniu okularów. Lepiej widział tablicę w szkole i nie musiał podchodzić zbyt blisko rzeczy, aby je zobaczyć. Okulary były świetną rzeczą dla mojego syna. Całe moje zmartwienie było na nic.

POWIĄZANE: Jak zhakować dzieci przed snem

Potem wydarzyła się dziwna rzecz. Poszedłem do okulisty na moje coroczne badanie wzroku i, cóż, to dobrze, że wpadłem na te wszystkie okulary, ponieważ okazuje się? Potrzebuję też okularów.

Zastanawiam się, czy będę miał do tego tak dobre nastawienie jak mój syn? (Uwaga, spoiler: nie zrobię tego. Ale on to robi i tylko to się liczy.)

Zalecana: