Mój Mąż I Ja Postawiliśmy Naszego Syna Przed Sobą I Nie Chcielibyśmy Tego W żaden Inny Sposób
Mój Mąż I Ja Postawiliśmy Naszego Syna Przed Sobą I Nie Chcielibyśmy Tego W żaden Inny Sposób

Wideo: Mój Mąż I Ja Postawiliśmy Naszego Syna Przed Sobą I Nie Chcielibyśmy Tego W żaden Inny Sposób

Wideo: Mój Mąż I Ja Postawiliśmy Naszego Syna Przed Sobą I Nie Chcielibyśmy Tego W żaden Inny Sposób
Wideo: Mój najlepszy 2017! Sukcesy, wnioski, plany na 2018! KULISY BIZNESU #1 2024, Marsz
Anonim

Ostatnio oglądałem niepokojącą historię na Instagramie autorstwa popularnego YouTubera Cole'a LaBranta. LaBrant, który specjalizuje się w udzielaniu porad małżeńskich – mimo że jest żonaty dopiero od dwóch lat – powiedział na Twitterze i w swojej relacji na Instagramie:

„Kocham moje dzieci bardziej niż cokolwiek innego, ale myślę, że wiele małżeństw upada, ponieważ rodzice przekazują całą swoją miłość swoim dzieciom i zaniedbują się nawzajem. Najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla swoich dzieci, to dobrze kochać współmałżonka. mąż i żona w ogrodzie, a nie rodzic i dziecko”.

Dodaje, że pary, które skupiają się na swoich dzieciach, mają tendencję do „stania się współlokatorami”, którzy odkrywają, że nie mają ze sobą nic wspólnego, gdy dzieci dorosną.

Mam różnego rodzaju problemy z tym stwierdzeniem.

Ludzie mówili mi, zanim moje dziecko się urodziło, że lepiej nie pozwolić, aby to dziecko stało się centrum mojego świata. Że mój mąż był ważniejszy niż moje dziecko. To, że podtrzymywanie płomieni mojego małżeństwa było najważniejszą rzeczą w tych wczesnych latach rodzicielskich. Ponieważ, jak powiedział LaBrant, nie ma nic gorszego niż te pary, które po prostu zostają współlokatorami i nie mają ze sobą nic wspólnego, gdy ich dzieci nieuchronnie latają w klatce.

Dolizałem to wszystko - dopóki mój syn nie przyszedł na świat, potrzebując 100% mojej uwagi, jak robią to wszystkie noworodki. Pomiędzy zmianą pieluch, nieprzespanymi nocami i niemal nieustanną karmieniem moje dziecko nie mogło być niczym innym, jak centrum mojego świata.

Teraz, gdy nasz syn ma 3 lata, mój mąż i ja uważamy, że jest to trochę (trochę) łatwiejsze. Ale 3 jest wciąż bardzo młody.

Nie chodzimy na randki, chyba że jest to nasza rocznica, a moi rodzice są w mieście, żeby oglądać naszego syna. Żadne z nas nie chce zostawić go z opiekunką, która nie jest rodziną.

Nawet wtedy to zwykle mój mąż zabiera nas do domu. Ufa moim rodzicom, ale naprawdę nie chce spędzać tyle czasu z dala od dziecka, kiedy nikogo z nas nie ma w domu. Daję mu za to gówno, mówiąc: „Kochanie! Nie lubisz spędzać czasu tylko ze mną?

Ale naprawdę podziwiam jego oddanie naszemu dziecku.

nieśmiała mama rodzicielstwa
nieśmiała mama rodzicielstwa

7 rzeczy, które o rodzicielstwie wiedzą tylko nieśmiałe mamy

kubek menstruacyjny kubek diva
kubek menstruacyjny kubek diva

Mam całkowitą obsesję na punkcie mojej Divy Cup

Ja też to czuję. Nie twierdzę, że te lata to szczyt naszego romansu, ale jesteśmy razem od 10 lat. Razem przetrwaliśmy szkołę średnią, studia, śmierć, chorobę psychiczną, kilka przeprowadzek i kilka prac. To tylko kolejny sezon i mamy szczęście, że jest z nami ta niesamowita mała osoba.

W tej chwili nasze dziecko zajmuje pierwsze miejsce w naszej hierarchii ważnych rzeczy.

Kiedy byłem dzieckiem, pamiętam, jak pytałem mamę, czy bardziej kocha mnie, czy tatę. – Kocham was oboje – powiedziała. „Ale kocham twojego tatę bardziej w inny sposób. To z nim spędzę resztę życia.

Jednak wiele lat później pewna znana nam kobieta zasnęła za kierownicą, wtaczając swój samochód do strumienia. Uratowała swoje dwoje małych dzieci, ale jej mąż, który zemdlał, utonął i zmarł.

„Uratowałbyś tatę, czy nas?” Zapytałem mamę, odnosząc się do mojej siostry i mnie.

(Zadałem mojej biednej mamie kilka naprawdę trudnych pytań.)

– Ty i twoja siostra – powiedziała bez wahania.

Teraz, gdy jesteśmy rodzicami, mój mąż i ja czujemy to samo. Zawsze najpierw ratowaliśmy naszego syna.

W tej chwili nasze dziecko zajmuje pierwsze miejsce w naszej hierarchii ważnych rzeczy. Będzie to bardziej zrównoważone, gdy dorośnie i będzie nas mniej potrzebował, ale podejrzewam, że to nigdy nie zniknie całkowicie.

Następny w kolejce? Nie nasze małżeństwo, ale siebie nawzajem jako jednostki. Jeśli potrzebuję spędzenia nocy, mój mąż pomaga mi to urzeczywistnić. Jeśli musi iść pograć w koszykówkę z przyjaciółmi, żeby się wyszaleć, to ja to robię.

Trzeci i ostatni? Tak. Małżeństwo.

Konkluzja? Nasz synek jest tylko raz mały. Mój mąż i ja spędzimy całe życie razem, gdy nasz syn dorośnie. I szczerze mówiąc, żadne z nas nie czeka na ten dzień.

Chcemy, aby nasz chłopak wyszedł i odniósł sukces w świecie, ale mamy też nadzieję, że będzie często wracał do domu, aby nas odwiedzać. Zawsze będzie miał miejsce w naszych sercach i domu. Nawet do końca czasu wierzę, że mój mąż i ja będziemy kochać naszego syna trochę bardziej niż siebie nawzajem.

I to jest całkowicie w porządku z nami obojgiem.

Zalecana: