Spisu treści:
- Tak, mamy to, co świat nazywa teraz „szczeniakiem kwarantanny”
- Brzmi znajomo, mamusie?
- „Mogę to zrobić”, pomyślałem
- Ale tym, który w dzisiejszych czasach ma wszystkie uczucia, jestem ja
Wideo: Mamy Szczeniaka Objętego Kwarantanną I Mój Jedyny żal Nie Dostanie Go Wcześniej
2024 Autor: Rachel Howard | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 02:46
Dostać szczeniaka? Nie dostaniesz szczeniaka? Powinnam była przewidzieć, jak potoczy się moje życie w marcu - kiedy wszyscy po raz pierwszy znaleźliśmy się w naszych domach i baliśmy się wyjść. Kiedy nadeszła kwiecień, zaczęłam poważnie myśleć o psiej mamie. Do czasu pojawienia się maja aktywnie badałem rodzaje ras i rzeczy do zrobienia w Internecie.
Ta mama została oficjalnie pobita przez moją rodzinę.
Tak, mamy to, co świat nazywa teraz „szczeniakiem kwarantanny”
Chciałbym jednak przyznać wszystkim rodzicom zwierząt domowych: żałuję, że nie powitałem szczeniaka wcześniej niż my. (Nie mów tego mojej rodzinie.)
„Nie sądzę, że zdajesz sobie sprawę z tego, co to znaczy zdobyć psa… to dużo” – pouczałem na temat powtarzania moich dzieci i męża przed wymachiwaniem moją białą flagą kapitulacji.
"Ale chcemy szczeniaka!" błagali - łącznie z mężem.
Ten dialog z okazji Dnia Świstaka rozpoczął się na początku 2019 roku i trwał prawie codziennie przez cały rok. „Rozerwie nasze podwórko, będzie wszystko żuć, wszędzie będzie sikać i robić kupę, będzie płakać w nocy, będzie dyktować, jak żyjemy, kiedy i jak podróżujemy… i zamierzam w końcu jesteś tym, który wykonuje dla niego całą pracę”.
A potem moja rodzina płakała (dzieci) i przewracała oczami (mój mąż) i mówiła mi, że jestem głupcem. A potem moja córka krzyczała: „Dlaczego jesteś taki wredny?!” A mój mąż by jej powtórzył.
Brzmi znajomo, mamusie?
Zajęło mi 12 pełnych miesięcy, aby poddać się nieuniknionemu, pomimo nawału gąbczastych zrzutów ekranu #puppiesofinstagram, które codziennie znajdowali i wciskali mi w twarz.
Dlaczego tak odporny? (Masz na myśli, że poza tym, że w zeszłym roku właśnie zdobyłam wspaniałą, nową, oszałamiającą białą kanapę?) Nie byłam pewna, czy jestem w odpowiednim miejscu, by poradzić sobie ze szczeniakiem. Moje córki były zajęte. Mój mąż otwierał nowe biuro. Byłem wszędzie, a potem trochę. A potem, w marcu, nadeszła faza-ten-świat-rozsypuje się-i-nie mam-zero-cierpliwości-na-cokolwiek.
Co w końcu mnie złamało? Połączenie z rodzinnym miastem.
Robiliśmy zakupy od początku lata, ale kilka szczeniąt było dostępnych dzięki pandemicznej gorączce szczeniąt i żadne z nich nie wydawało się właściwe. Właśnie wtedy, gdy myślałam, że skończą nam się opcje, przyjacielska znajoma z dzieciństwa jadła lunch z moją siostrą i ogłosiła, że jej przyjaciele z rodziny spoza miasta mają zupełnie nowy miot, dla którego szukają domu. Czysto białe labradory, po raz pierwszy matka, po raz pierwszy hodowcy rodzinni - dokładnie to, czego szukaliśmy.
Zdjęcia, które wyglądały jak malutkie, białe prosięta z zamkniętymi oczami, filmy, na których karmiły je mamusia, i numery telefonów z informacją „jak zarezerwować”. Dzwoniłem. Jedna rozmowa z właścicielem i nagle wszystko było w porządku.
„Mogę to zrobić”, pomyślałem
Wysłaliśmy depozyt. Siedem tygodni później odebraliśmy naszą „Dolly”, odwieźliśmy ją do domu w koszyku wciśniętym między moje córki na tylnym siedzeniu (nie pisnęła!) i od tego czasu staramy się trzymać ją z dala od moich róż na podwórku.
Nasze pierwsze tygodnie z nią zastały mnie siedzącego na moim patio przez cały dzień z jej miękkim ciałkiem na moich kolanach i dziecięcymi szczękami szczypiącymi moje dłonie, ponieważ jeszcze nie dostałem lepszych zabawek do żucia. Kiedy to pisałem, spała w kuchni pod moim krzesłem. Nadal jesteśmy w fazie „zabierz ją do nocnika w środku nocy”, a kiedy stoję na zewnątrz w szlafroku i klapkach o 1 w nocy, staram się przypomnieć sobie, czy moi rodzice zrobili to samo z naszą rodziną pies 30 lat temu?
Moje córki są zachwycone. Mój mąż zachowuje się jak 10-latek z nową zabawką.
Ale tym, który w dzisiejszych czasach ma wszystkie uczucia, jestem ja
Ponieważ moje dzieci bardzo błagały, aby ten nowy członek rodziny dołączył do naszego domu, zdaję sobie sprawę, że nasze nowe „dziecko” w rzeczywistości przynosi mi wiele nieoczekiwanego szczęścia i produktywności. Okazuje się, że jest terapią dla MNIE – słodkim, nowym życiem w rozproszeniu, aby przeciwdziałać wszystkiemu, co denerwowało i/lub niepokoiło mój niepokój przez ostatnie kilka miesięcy. Kto wiedział, że to ja tak bardzo potrzebowałem tego nowego przyjaciela?
Jestem całkowicie wyczerpana i przepełniona miłością i radością. Czuję się jak życie nowej mamy od nowa – z wyjątkiem tego, że teraz moje 8- i 9-letnie dzieci na zmianę zagarniają bałagan swojej młodszej siostry na trawniku. Życie rodzinne nagle wydaje się normalne – pomimo tego, że czujemy się do góry nogami w nieistniejącym sezonie szkolnym, nasze ulubione lokalne firmy zwijają się i wszędzie panuje chaos.
Do diabła z dysfunkcją świata - przynajmniej na razie. Szczęście przychodzi z nowiutkim szczeniakiem. Ta ostatnia mama trójki dzieci w końcu to dostaje. Nigdy więcej żalu.
Zalecana:
Mama Nie Pozwoli Teściowej Zobaczyć Dziecka, Dopóki Nie Dostanie Szczepionki Na Grypę
Ludzie mają poważne opinie
Mamy Późno Spać, Bo To Jedyny Czas Na Ciszę
Możemy być pozbawieni snu, ale potrzebujemy tego czasu
Jedyny Rodzaj Mamy, Którego Wszyscy Potrzebujemy
Zaufaj mi, ona jest inna niż cała reszta
Jedyny Nawyk Dbania O Siebie, O Którym Powinny Wiedzieć Wszystkie Mamy
Wykorzystaj w pełni swój czas
List Otwarty Do Męża O Tym, Dlaczego Potrzebujemy Szczeniaka
Czas na futrzane dziecko