Spisu treści:

Jak W Końcu Podjęłam Decyzję O Odesłaniu Dziecka Do Szkoły?
Jak W Końcu Podjęłam Decyzję O Odesłaniu Dziecka Do Szkoły?

Wideo: Jak W Końcu Podjęłam Decyzję O Odesłaniu Dziecka Do Szkoły?

Wideo: Jak W Końcu Podjęłam Decyzję O Odesłaniu Dziecka Do Szkoły?
Wideo: Pięć sposobów na wybranie najlepszej szkoły dla dziecka 2024, Marsz
Anonim

Powiedz mi, czy to brzmi znajomo…

Mama #1

Ponowne otwarcie szkoły jest przerażające.

Rodzicielstwo jest zwykle pełne niepewności, ale nic nie przygotowało nas na powrót do szkoły w 2020 roku. W tym roku system szkolny i rodzice stają przed zadaniem, z którym wcześniej nie mieli do czynienia, a rodzice muszą zdecydować, czy wysłać swoje dzieci do szkoły osobiście, wirtualnie, w domu lub w innej unikalnej kombinacji.

Rodzice są skonfliktowani i niepewni, próbując znaleźć „właściwy” wybór. Kolejną komplikacją wyboru są niespójne zalecenia i niespójne komunikaty. To, czy wysłać dziecko do szkoły i wrócić do domu w zdrowiu, jest czymś, co matki z przeszłości uważały za oczywiste – wszyscy uznaliśmy to za oczywiste. Niektórzy rodzice już zdecydowali, co robić w ciągu kilku krótkich tygodni, inni nie, a niepewność i konflikt w 2020 roku trwają.

Mimo to nie ma mowy, żebym wysłała moje dziecko do szkoły.

Za dużo niepewności. Nie wiemy, jak chore dzieci mogą się zachorować ani co się stanie, gdy szkoły zostaną ponownie otwarte. Nie chcę, żeby nasza rodzina była tego częścią.

Raczej zdecydowałem się uczyć moje dziecko w domu. Poszedłem do szkoły prawniczej, zdałem egzamin adwokacki, praktykowałem prawo… na pewno mogę nauczyć swoje dziecko cyfr i liter? Wiem, że to nie będzie łatwe, więc proszę o przesłanie wszystkich czekoladek i wina na mój adres domowy, bo wolę zajmować się najbardziej skomplikowaną sprawą prawną w historii niż zastępować nauczycielkę mojego dziecka.

Nawet gdybym chciał odesłać moje dziecko z powrotem do szkoły, nie będzie to przypominało szkoły, którą zna. Nauczyciele i uczniowie w maskach, w połączeniu z naciskiem na trzymanie dzieci z dala od siebie - dokładne przeciwieństwo socjalizacji - oznacza, że nie będzie to to samo miejsce, które kocha. Zamaskowany nauczyciel może się uśmiechać pod tą maską, ale mój syn nigdy by się o tym nie dowiedział.

Wiem, że dzieci potrzebują socjalizacji. Zobowiązuję się do Zoomu i społecznie odległych zabaw. Nie są takie same, ale małe dzieci są odporne. Odbije się, gdy świat ustabilizuje się po wirusie, kiedy tylko będzie to możliwe.

Znaczenie zdrowia naszej rodziny przeważa nad wszystkimi korzyściami akademickimi i społecznymi. Mamy noworodka i nie mogę ryzykować, że mój przedszkolak przyniesie do domu COVID-19 i zarazi nasze bezbronne dziecko. Będziemy ukrywać się przed światem tak długo, jak to będzie potrzebne. Minęło już pół roku, a jeszcze kilka?

To będzie świetny czas na związanie. Już w ciągu sześciu miesięcy naszej wspólnej kwarantanny zbliżyliśmy się jeszcze bardziej. W domu mój syn rozwijał się intelektualnie i twórczo. Teraz mówi jak młody dżentelmen, włączając w to rzucanie w moją stronę moich własnych słów. Jego ulubionym słowem tygodnia jest „terroryzować”. Najwyraźniej to jedno słowo, o którym nie wiedziałem, że nadużywam.

Mama #2

Ponowne otwarcie szkoły nie jest tak przerażające, jak się wydaje. Inne konsekwencje są gorsze.

Więc absolutnie wysyłam moje dziecko do szkoły.

Nie mogę uczyć. Nie jestem nauczycielem. Zdecydowanie nie mogę uczyć własnego syna. Nie mam cierpliwości i nie mam umiejętności, aby to zrobić. Dlatego jestem tak wdzięczny profesjonalistom, faktycznym nauczycielom, którzy są przygotowani do wykonywania tej pracy. Nie poleciałbyś na Księżyc bez astronauty, więc dlaczego miałbym lecieć w tym roku bez nauczyciela?

Nie ma zastępstwa dla socjalizacji. Ja tego potrzebuję i moje małe dziecko też, może nawet bardziej niż ja. Dzieci pragną więzi społecznych – to integralna część naszego człowieczeństwa. Nie mogę pozbawić syna tego, czego najbardziej chce i potrzebuje.

Nie mając końca, musimy zacząć żyć. Nikt w naszej rodzinie nie ma schorzenia. Chociaż być może będziemy musieli izolować się od dziadków, aby ich nie zarazić, nie możemy wiecznie ukrywać się przed światem.

Nie jestem samolubna, bo chcę posłać syna do szkoły. Jest młody, a jego umysł jest gąbką, więc potrzebuje całego doświadczenia, jakie może zdobyć, ponieważ twój umysł jest taki tylko przez ograniczony czas, dlatego chcę, aby w tym okresie chłonął wszystko, co może i potrzebuje. Może to zrobić tylko wtedy, gdy jest w szkole, uzupełniony o to, co możemy dla niego zrobić w domu.

Możesz pomyśleć, że te mamy się nie dogadują

Ale w rzeczywistości mają coś wspólnego: oboje chcą jak najlepiej dla swojego syna. Oboje chcą być wolni od osądzania. Nie chcą twojej opinii, chcą tylko twojego wsparcia, ponieważ bycie mamą jest już najstraszniejszą, najtrudniejszą i najbardziej satysfakcjonującą pracą, jaką można sobie wyobrazić.

Ale możesz nie wiedzieć, że obie te matki to ja.

Zalecana: