Spisu treści:

Jedyna Rzecz, Która Powstrzymuje Mnie Przed Powiększaniem Mojej Rodziny
Jedyna Rzecz, Która Powstrzymuje Mnie Przed Powiększaniem Mojej Rodziny

Wideo: Jedyna Rzecz, Która Powstrzymuje Mnie Przed Powiększaniem Mojej Rodziny

Wideo: Jedyna Rzecz, Która Powstrzymuje Mnie Przed Powiększaniem Mojej Rodziny
Wideo: Nieudane operacje plastyczne - Nie chciałybyście mieć takich ust! | TLC 2024, Marsz
Anonim

Kiedy byłam młodsza, moim wymarzonym zajęciem była bycie mamą w domu.

Zawsze miałem w głowie ten obraz, jak będzie wyglądać moja idealna rodzina - ja i mój mąż wychowują trójkę dzieci, dwóch synów i córkę. Wyobraziłem sobie życie, które byśmy mieli – dom, w którym będziemy mieszkać, zajęcia pozalekcyjne, w których uczestniczyłyby moje dzieci, i miejsca, do których będziemy podróżować.

Poznałam mojego idealnego męża, gdy oboje byliśmy bardzo młodzi i pobraliśmy się kilka miesięcy przed ukończeniem 21 lat. Byliśmy podekscytowani, że możemy razem założyć rodzinę, ale myśleliśmy, że na pierwsze dziecko będziemy czekać do 24. roku życia. Plany się zmieniły i dowiedziałam się, że jestem w ciąży dokładnie trzy miesiące po zawiązaniu węzła.

Wszystko szło dobrze, dopóki nie zaszłam w szósty tydzień ciąży i zaczęła się moja poranna mdłości. Cóż, przynajmniej to, co myślałam, że była poranną mdłością.

Nudności i wymioty bardzo szybko wymknęły się spod kontroli

Wymiotowałem ponad 20 razy dziennie - i ciągle falowałem - przez większość dni. Nie mogłem powstrzymać się od jedzenia ani wody. Zacząłem odczuwać fizyczne skutki uboczne z powodu choroby: traciłem na wadze, oczy i głowa ciągle bolały od wymiotów, moje usta były tak spierzchnięte, a usta tak suche od odwodnienia, czułem się tak wyczerpany i zawroty głowy. czas, kiedy siedziałem cały dzień na kanapie i wstałem tylko po to, by zawlec się do łazienki.

Choroba była wyniszczająca i stało się bardzo jasne, że to, z czym mam do czynienia, nie jest normalną poranną chorobą – to przekrwienie ciężkiego wymiotów. W końcu udało mi się udać do lekarzy i przepisano mi leki łagodzące wymioty, ale nudności nadal występowały i trwały aż do porodu.

Po urodzeniu córki zaczęliśmy rozmawiać o przyszłości naszej rodziny

Nie chciałam ponownie zajść w ciążę, ale nie mogłam znieść myśli, że nie będę miała więcej biologicznych dzieci. A hyperemesis gravidarum było tak stresujące dla całej rodziny, że mój mąż bardzo się wahał, czy przechodzę kolejną ciążę.

Mimo naszych obaw wiedzieliśmy, że chcemy mieć przynajmniej jedno dziecko więcej. Tak więc na kilka miesięcy przed ukończeniem przez naszą córkę drugiego roku życia, postanowiliśmy spróbować ponownie zajść w ciążę. Pomyśleliśmy, że jeśli od razu zacznę leczenie, nie będzie tak źle, jak za pierwszym razem.

Kilka miesięcy po tym, jak zaczęliśmy starać się o dziecko numer dwa, dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I znowu, kiedy osiągnąłem sześć tygodni, zaczęły się nudności. Od razu dostałem leki, ale tym razem lek nie działał sam, więc musiałem dodać drugi. Ta ciąża była bardzo podobna do mojej pierwszej, ponieważ nadal tkwiłam na kanapie przez większość czasu z powodu moich nudności, ale gorzej, ponieważ miałam też małe dziecko, o które musiałam zadbać.

Po urodzeniu syna doszliśmy do wniosku, że nie warto przechodzić kolejnej ciąży, żeby nie mieć już biologicznych dzieci.

Nie chcę znów być tak chory

To było tak trudne dla mojego ciała podczas obu moich ciąż i mam pewne skutki uboczne, które teraz martwię się, są stałymi rzeczami, z którymi będę musiała sobie poradzić. Psychicznie ciąże również były dla mnie trudne: sprawiały, że czułam się tak przygnębiona, samotna i bezradna – i nigdy więcej nie chcę się tak czuć.

Nie chcę też ponownie narażać męża i dzieci na ten stres. Tak trudno jest im widzieć mnie chorą, a to jeszcze utrudnia, że nie mogę wiele zrobić, gdy tkwię na kanapie cały dzień i noc. Czułam się tak źle, że mój mąż musiał pracować cały dzień, a potem wracać do domu i opiekować się mną i moją córką, jednocześnie wykonując większość prac domowych. To sprawiało, że był wyczerpany, ale czuł, że nie może mi powiedzieć, ponieważ nie chciał, żebym czuła się gorzej.

Moja trudna ciąża zraniła też córkę

Nie byłem już w stanie jej tak naprawdę zabrać, więc przez większość czasu byliśmy w domu. Naprawdę zmagałam się z byciem najlepszą mamą, jaką mogłam być, kiedy byłam w ciąży. Pogodzenie się z tym nie było łatwe, ale z każdym dniem jest to coraz łatwiejsze.

Próbowaliśmy znaleźć korzyści płynące z posiadania dwójki dzieci, aby ułatwić nam podjęcie decyzji. Rozważaliśmy również ewentualną adopcję lub opiekę zastępczą w przyszłości, jeśli czujemy, że chcemy wprowadzić do naszej rodziny kolejne dziecko.

Nie wiem dokładnie, co przyniesie przyszłość, ale wiem, że dzięki hyperemesis gravidarum już nigdy nie zajdę w ciążę.

Zalecana: